piątek, 23 października 2015

Yaoistki w Tardis rozdział 2

*UWAGA* w poście może wystąpić bardzo dużo żartów z podtekstami jedno lub dwuznacznie seksualnymi oraz śladowe ilości orzechów i marihuanen
.
Kolejny normalny-nienormalny dzień świrów...
Tak, na pewno.
Czy cokolwiek może być normalne z taką załogą podróży w czasie i przestrzeni?
__________
Pewnego dnia usłyszeli takie jedno wielkie JEBUT. Wszyscy byli śmiertelnie przerażeni. Kasieł była jednak najgłupsza najodważniejsza i otworzyła drzwi od TARDIS. Bardzo się zdziwiła, kiedy zobaczyła post-apokaliptyczne Tokio... Jedne wielkie ruiny.
TARDIS jest bardzo kapryśna
__________
Owari no Homo?
Owari yes Homo
__________
- Ej, czy to jest to o czym myślę? - Spytała Kasieł
- Idziemy szukać homo wampirów? - Juleł odpowiedziała pytaniem na pytanie
- A idźcie, powiecie mi czy wampiry błyszczą w słońcu czy coś... - Powiedział Potworek, który jednak nie do końca wiedział o co chodzi... W sumie mimo bycia gejem nie był yaoistą, a większość osób ogląda tę serię dla paringu i postaci. Czy narrator wspominał już coś o paringu? I czy narrator łamię czwartą ścianę?
- Rozumiem, lepiej się nie znać na fandomach jeśli chce się pozostać normalnym. Nie do końca o to mi chodziło, ale w sumie to niezły pomysł... Kiedyś powyzabijamy te wszystkie Edwardy, i to bynajmniej nie te z FMA... (tego z FMA będę trzymać w szafie dla podludzi z Tumblera...)
- Albo wiesz, ja chyba zostanę i będę koksić w Sherlocka. - Stwierdziła Juleł
- No dobra, to ja spadam.
__________
Yaoistki to takie hybrydy nerdów, gejów, nieuleczalnych romantyczek i seksoholików
__________
[Mayeł, to ten pokój? Jak sądzisz?] – Kasieł zaczęła z przerażającą szybkością pisać wiadomość na telefonie
[Myślisz, że wiem wszystko? Nie wiem kurde. Spytaj się Janeł albo nie wiem…] – odpisała
[Zdam się na twoją intuicję. Tak, na pewno… ] – może to pierwszy z lewej? ,,Trochę” bała się spieprzyć… Zajebiście wielka pewność siebie to była jej główna wada… Otworzyła drzwi.
To nie były te.
Zobaczyła przerażające dziecko, które podskakiwało. Wysoka brązowowłosa dziewczynka w za dużej sukience stała w drzwiach i po prostu cały czas skakała w miejscu. Nagle z jednego pokoju wyszło kolejne dziecko. Tym razem mały chłopiec, który trzymał w jednej ręce szczotkę do kibla, a w drugiej tasak…
[MAAAAAAY TO NIE TEN POKÓJ KURWAAA] – znowu napisała do niej wiadomość
- EXTERMINATE – jakby tego wszystkiego było mało, ten dziwaczny dzieciak zaczął się wydzierać i udawać Daleka… W sumie to nie wiedziała, czy się cieszy czy nie, że jeszcze żadnego nie spotkała. Zatrzasnęła drzwi.
- Ene-due-like-srake, które to drzwi? Niech mnie poprowadzi mój szósty zmysł yaoistki… - narzekała Kasieł, jak zawsze w sarkastyczny… wróć, srakastyczny sposób – Księżycowy diademie, działaj czy coś, nie ważne… - gadanie do siebie było jej dziwnym zwyczajem. Niektórzy obgryzają paznokcie, a ona ma to… Chociaż jej również zdarza się obgryzać paznokcie.
Drzwi. Numer. Kurwa. 69. Pieprzone. Sześćdziesiąt. Dziewięć.
To muszą być te.
__________
Patrzenie przez dziurkę od klucza na grę wstępną homoseksualnych potworów jest całkowicie normalne. (w sumie to jeden jest wampirem a drugi tak jakoś półdemonem…). Przynajmniej jeśli ona to robi, bo ona może, bo ludzie tacy jak ona są tak pojebani, że im w sumie wszystko można usprawiedliwić. Oglądanie gejowskiego porno na żywo? Jasne. Trzymanie głowy w wehikule czasu? Oczywiście. Fandomy? Nie kurwa. Tego nie można usprawiedliwić. Niedojebani mózgowo zajebiści idioci.
__________
Są jednak takie rzeczy, które lepiej zachować dla siebie, a na pewno są nimi sceny erotyczne prawie popełnione przez… coś, co nie zna się nawet na rzeczywistym świecie, a co dopiero na seksie, co z tego, że ten ktoś interesuje się psychologią i powinien wiedzieć o tych rzeczach przynajmniej… coś
__________
Okay, to na pewno nie jest ich pierwszy raz… (gdyby tak było to pewnie siedziałaby grzecznie za drzwiami, czekała i fapała)
Kurwa, wbijam tam – pomyślała
Otworzyła drzwi kopnięciem
- PRZYBYŁAM Z PIEKŁA BY POŻREĆ WASZE DUSZE BO WŁASNEJ NIE MAM! – Kasieł pokazała swoje wyjątkowo ostre ząbki (oczywiście jak na człowieka… sorki Mikaś)… A potem zorientowała się, że jej genialny umysł à la Sherlock (tylko ten po alkoholu…) nie przewidział jednej rzeczy. ,,Jak jest seks, to ludzie bardzo często nie mają na sobie ubrań”, czy jakkolwiek to brzmiało… Rozmowy z ludźmi na poziomie… Na poziomie nad-inteligentnej ameby… (też was kocham, ale wszyscy jesteśmy amebami) – Spokojnie, my wiemy więcej o penisach i wszelakich orientacjach seksualnych od… W sumie to niektóre z nas tak się na tym znają, że więcej od nich wiedzą tylko seksuologowie… - uff, chyba zdążyli się ubrać.
- Czym ty jesteś? – spytał zdziwiony brunet
- Twoim najgorszym koszmarem… Mitycznym stworzeniem wysysającym dusze… Jestem yaoistką… - odpowiedziała
- Co to właściwie jest yaoistka? – Yuichiro domagał się odpowiedzi, ale lepiej, żeby się nie dowiedział…
- NIE CHCESZ WIEDZIEĆ! – krzyknęli  razem Mika i Kasieł
- A ty skąd wiesz? – zdziwiła się dziewczyna – Ferid czy Krul?
- Znasz ich? Skąd? W sumie to obydwoje… - I see what you did there… A on skąd to wie? Chorą teorię o molestowaniu seksualnym odstawiam na bok..
- Zostaniemy rodziną? – zaproponowała – w sensie, że zwariowana kompania nieśmiertelnych i trochę mniej nieśmiertelnych podróżująca po świecie, a w sumie to światach… Aha, i zero wampirów, oczywiście oprócz ciebie. Będziecie bezpieczni, ludzie już nie będą na was eksperymentować. A z nieśmiertelnością, ewentualnie cofnięciem wampiryzmu sobie jakoś poradzimy. Ja też jestem nieśmiertelna, co z tego, że żyję w sumie krócej od was…
- Jeszcze się nad tym zastanowimy, prawda, Yuu-chan? – no nie wiem, ja na jego miejscu bym uciekała jak najszybciej i jak najdalej od wąpierzy…
- Teraz albo nigdy.
- Dobra.
__________
[LUDZIE, ZIEMNIACZKI CZY KTOKOLWIEK! ŚWIĘTUJEMY! MAY, SZYKUJ SZAMPANA, WÓDKĘ, INNE ALKOCHOLE I PREZERWATYWY!]
__________
Wampiry jednak się nie błyszczą. One się czerwienią na twarzy kiedy tylko widza Yuu/myślą o nim/cokolwiek…
__________
Tymczasem
___________
- Co robisz? – spytał Izaya
- Piszę z czterdziestoma ludźmi naraz – odpowiedziała z obojętnością Juleł
- Ha, moja krew… Jestem dumny… - Informator parsknął śmiechem
- Koleś, co ci się dzieje, ja wiem, że występuje tu większe stężenie homo na metr kwadratowy niż w klubach dla gejów lub na konwentach, no ale że tobie odbija to nie wiem… Coś na pewno musiało się stać. Tylko nie wyjeżdżaj mi z Lightowym ,,wszystko poszło zgodnie z planem”, dobrze?
- Nadal jestem dumny… Znalazłem następczynię… - on ewidentnie czegoś się naćpał…
- Spieprzaj. Teraz próbuję być obiektywna, piszę...
- Dowody na istnienie Shizayi… Serio?
__________
A few moments later…
__________
- No to co, Geraltowa kompania gotowa… - rzuciła Kasieł
- Gdzie ty tu masz Geralta? Chociaż w sumie to możemy… Ale może nie teraz… - dopiero jak wykoksimy walkę na miecze, co Juleł? Chociaż w sumie to akurat my nie musimy... Magia, potwór, psychol i w sumie dwójka kolesi, którzy jednak wykoksili walkę na miecze… ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Uuuu, Wiedźmin, z tej wypowiedzi aż bije patriotyzm… - burknął Shizu-chan
- Rasizm – parsknęła Kasieł
- Sarkazm
- Srakazm
- Another dick is comming… - zaśpiewała – A może to Voldi tym razem zadecyduje, jakie głupoty teraz odpierdzielimy? – Jak w programie dla dzieci, żal… - Ja tam chcę do Amestris, ale nie wiem jak wy…
- Robimy największy na świecie zjazd Herosów? Napisz do Mayeł, Janeł i Wiśkeł…
Tu bi kontyniułd







#Nanimo

1 komentarz: