Dawno, dawno temu w
Shizuo Heiwajima nienawidził świąt. Po prostu. Twierdził, że ich magia zdycha wtedy, kiedy dzieciaki dowiadują się, że przez komin nie wpada żaden stary, gruby, brodaty koleś w czerwonej czapce. Dlatego właśnie ich nie obchodził.
Właśnie dlatego odkąd mieszkał z Wszą jeszcze bardziej wkurzał go ten okres w roku. Ten koleś cieszył się na nie tak, jakby miał siedem lat...
- Izaya, wychodzę - powiedział
- Gdzie idzieeeeeesz~? Na pewno kupić mi prezent, co nie?
- Co nie. Normalnie na zakupy, lodówka jest prawie pusta... - odpowiedział i zamknął za sobą drzwi
***
Izaya Orihara się nudził. Tak cholernie się nudził...
Nie wyjdę z domu... chyba mam gorączkę, jeszcze mi się pogorszy... - stwierdził - może obejrzę jakiś film...
Kraina Lodu... brzmi fajnie. Przynajmniej lepiej, niż Kraina Lodów.
O, widzę, że to Disney'a... jakiś czas temu nad tym myślałem i jestem pewny, że wszystkie bajki Disney'a to musicale. Jak będą jakieś fajne piosenki, to zaśpiewam je dla Shizusia, na pewno będzie "przeszczęśliwy"....
Minęło już trochę czasu odkąd Izaya zaczął oglądać bajkę, jednak jego zmysł informatora/logicznego myślenia od samego początku próbował przewidzieć co się stanie. W całym domu słychać było jego rozmyślania na ten temat.
Elso?
Wiem że tam cię znajdę,
Ludzie pytają co i jak?
Mówią odwagi i choć ciężko mi
Chce otrzeć twoje łzy
Czy dasz mi znak?
Nie mamy nic prócz siebie
Ciebie ja, ty mnie
Jak mamy dalej żyć?
Ulepimy dziś bałwana...?
Gorączka Izayi wzrastała coraz bardziej, więc gdy tylko usłyszał tę piosenkę zaczął płakać i krzyczeć na cały dom DLACZEGO TO JEST TAKIE SMUTNE
Bajki często posługują się stereotypami, a ten cały książę jest rudy. On jest RUDY i ZBYT miły, on na pewno jest zły.....
Elsa ma moc władania nad lodem, a Celty potrafi panować nad cieniem... ciekawe czy mogłaby zamienić w cień całe Ikebukuro tak jak Elsa swoje królestwo... muszę ją kiedyś wkurzyć i to przetestować
Film trwa dalej, a z genialnym informatorem jest coraz gorzej. Jego mózg jest już na skraju przegotowania gdy z telewizora płyną znane już wszystkim dźwięki piosenki ,,Mam tę moc". A gdy tylko Izaya przesłuchał jej do końca zatrzymał film.
Zeskoczył z łóżka i pognał do pokoju, gdzie miał stuprocentowy zakaz wstępu. Był to pokój z prywatnymi rzeczami Shizusia. Tam właśnie informator znalazł ukochany niebieski kocyk z dzieciństwa swojego chłopaka, który założył na plecy jak pelerynę oraz mopa (what, dlaczego Shizuś trzyma w swoim pokoju mopa?) którego założył na głowę najpierw plotąc mu, jak mu się wydawało warkocz.
Gdy już skończył przebierać się za Elsę, poszedł do miejsca, gdzie Namie chowała różne rzeczy związane z jej bratem. Jestem informatorem, więc wiem o wszystkim, co znajduje się w moim domu. Z tej właśnie skrytki wyjął pomarańczowego pluszaka z nalepionym na pyszczku zdjęciem Seijiego zastanawiając się: dlaczego Anna siedzi w szafie... przecież ona powinna wyruszyć mnie szukać, a nie obijać się razem z rozebraną lalką Barbie. Orihara postawił ,,Annę" na stoliku w salonie, a sam otworzył na oścież drzwi balkonowe, mając w poważaniu zamieć śnieżną szalejącą na zewnątrz. Odkąd opuściłam moje królestwo (pokój), moja moc stała się potwornie potężna, jest tak silna, że wywołała zamieć śnieżną, ale spoko, przecież nad tym panuję, więc nawet jak wyjdę na pole nic mi nie będzie, bo moja moc mnie ochroni. Właśnie tak myśląc Izaya z gorączką ok. 39 stopni wlazł w samym dziecięcym kocyku na balkon podczas śnieżycy, położył dłonie na barierce, wziął głęboki wdech i zaczął śpiewać:
Na zboczach gór biały śnieg nocą lśni
i nietknięty stopą trwa.
Królestwo samotnej duszy,
a królową jestem ja!
Posępny wiatr na strunach burzy w sercu gra.
Choć opieram się, to się na nic zda!
Niech nie wie nikt!
Nie zdradzaj nic!
Żadnych uczuć,
od teraz tak masz żyć!
Bez słów!
Bez snów!
Łzom nie dać się!
Lecz świat już wie!
Mam tę moc!
Mam tę moc!
Rozpalę to co się tli.
Mam tę moc!
Mam tę moc!
Wyjdę i zatrzasnę drzwi!
Shizuo właśnie wrócił do domu z zakupów i pierwszym, co zwróciło jego uwagę po wejściu do domu był przeraźliwy chłód, a drugim lekko zachrypnięty głos Izayi, o zgrozo śpiewającego
Mam tę moc!
Mam tę moc!
Rozpalę to co się tli.
Mam tę moc!
Mam tę moc!
Wyjdę i zatrzasnę drzwi!
- Jak nie przestaniesz, to ja zaraz cię czymś trzasnę... - powiedział, jednocześnie zaskoczony i zdegustowany Shizuś
- Księżniczka Anna wróciła! - krzyknął Izaya. Wiem, że jesteś nieobliczalny, ale to jest co najmniej dziwne... pomyślał
I takie było. Coś tu jest nie tak...
- Co ty masz na sobie? - spytał zdziwiony Potworek
- Sukienkę księżniczki~. - odpowiedział Orihara
- Chyba kurewny śnieżki. Źle wyglądasz... masz gorączkę?
Dotknął czoła Izayi. Rzeczywiście...
- Idź się połóż albo coś... - powiedział Shizuo
- Czekaj! Tę klątwę może uleczyć tylko pocałunek prawdziwej miłości! - krzyknął Izaya
Tego już było za wiele...
- Nie wygłupiaj się... - ale zauważył, że Wsza zrobił ,,oczy szczeniaczka..." kiedy on robi taką minę, oznacza to jedno: zanim minie godzina zdechniesz okrutną śmiercią, jeśli nie wypełnisz każdego mojego rozkazu - jesteś idiotą - wypalił Shizu-chan, jednak mimo wszystko zrobił, co kazał mu Orihara. Pocałował go.
- Wiesz, czuję się trochę lepiej, ale chyba serio pójdę się położyć...
O, widzę, że to Disney'a... jakiś czas temu nad tym myślałem i jestem pewny, że wszystkie bajki Disney'a to musicale. Jak będą jakieś fajne piosenki, to zaśpiewam je dla Shizusia, na pewno będzie "przeszczęśliwy"....
Minęło już trochę czasu odkąd Izaya zaczął oglądać bajkę, jednak jego zmysł informatora/logicznego myślenia od samego początku próbował przewidzieć co się stanie. W całym domu słychać było jego rozmyślania na ten temat.
Elso?
Wiem że tam cię znajdę,
Ludzie pytają co i jak?
Mówią odwagi i choć ciężko mi
Chce otrzeć twoje łzy
Czy dasz mi znak?
Nie mamy nic prócz siebie
Ciebie ja, ty mnie
Jak mamy dalej żyć?
Ulepimy dziś bałwana...?
Gorączka Izayi wzrastała coraz bardziej, więc gdy tylko usłyszał tę piosenkę zaczął płakać i krzyczeć na cały dom DLACZEGO TO JEST TAKIE SMUTNE
Film trwa dalej, a z genialnym informatorem jest coraz gorzej. Jego mózg jest już na skraju przegotowania gdy z telewizora płyną znane już wszystkim dźwięki piosenki ,,Mam tę moc". A gdy tylko Izaya przesłuchał jej do końca zatrzymał film.
Zeskoczył z łóżka i pognał do pokoju, gdzie miał stuprocentowy zakaz wstępu. Był to pokój z prywatnymi rzeczami Shizusia. Tam właśnie informator znalazł ukochany niebieski kocyk z dzieciństwa swojego chłopaka, który założył na plecy jak pelerynę oraz mopa (what, dlaczego Shizuś trzyma w swoim pokoju mopa?) którego założył na głowę najpierw plotąc mu, jak mu się wydawało warkocz.
Gdy już skończył przebierać się za Elsę, poszedł do miejsca, gdzie Namie chowała różne rzeczy związane z jej bratem. Jestem informatorem, więc wiem o wszystkim, co znajduje się w moim domu. Z tej właśnie skrytki wyjął pomarańczowego pluszaka z nalepionym na pyszczku zdjęciem Seijiego zastanawiając się: dlaczego Anna siedzi w szafie... przecież ona powinna wyruszyć mnie szukać, a nie obijać się razem z rozebraną lalką Barbie. Orihara postawił ,,Annę" na stoliku w salonie, a sam otworzył na oścież drzwi balkonowe, mając w poważaniu zamieć śnieżną szalejącą na zewnątrz. Odkąd opuściłam moje królestwo (pokój), moja moc stała się potwornie potężna, jest tak silna, że wywołała zamieć śnieżną, ale spoko, przecież nad tym panuję, więc nawet jak wyjdę na pole nic mi nie będzie, bo moja moc mnie ochroni. Właśnie tak myśląc Izaya z gorączką ok. 39 stopni wlazł w samym dziecięcym kocyku na balkon podczas śnieżycy, położył dłonie na barierce, wziął głęboki wdech i zaczął śpiewać:
Na zboczach gór biały śnieg nocą lśni
i nietknięty stopą trwa.
Królestwo samotnej duszy,
a królową jestem ja!
Posępny wiatr na strunach burzy w sercu gra.
Choć opieram się, to się na nic zda!
Niech nie wie nikt!
Nie zdradzaj nic!
Żadnych uczuć,
od teraz tak masz żyć!
Bez słów!
Bez snów!
Łzom nie dać się!
Lecz świat już wie!
Mam tę moc!
Mam tę moc!
Rozpalę to co się tli.
Mam tę moc!
Mam tę moc!
Wyjdę i zatrzasnę drzwi!
***
Shizuo właśnie wrócił do domu z zakupów i pierwszym, co zwróciło jego uwagę po wejściu do domu był przeraźliwy chłód, a drugim lekko zachrypnięty głos Izayi, o zgrozo śpiewającego
Mam tę moc!
Mam tę moc!
Rozpalę to co się tli.
Mam tę moc!
Mam tę moc!
Wyjdę i zatrzasnę drzwi!
- Księżniczka Anna wróciła! - krzyknął Izaya. Wiem, że jesteś nieobliczalny, ale to jest co najmniej dziwne... pomyślał
I takie było. Coś tu jest nie tak...
- Co ty masz na sobie? - spytał zdziwiony Potworek
- Sukienkę księżniczki~. - odpowiedział Orihara
- Chyba kurewny śnieżki. Źle wyglądasz... masz gorączkę?
Dotknął czoła Izayi. Rzeczywiście...
- Idź się połóż albo coś... - powiedział Shizuo
- Czekaj! Tę klątwę może uleczyć tylko pocałunek prawdziwej miłości! - krzyknął Izaya
Tego już było za wiele...
- Nie wygłupiaj się... - ale zauważył, że Wsza zrobił ,,oczy szczeniaczka..." kiedy on robi taką minę, oznacza to jedno: zanim minie godzina zdechniesz okrutną śmiercią, jeśli nie wypełnisz każdego mojego rozkazu - jesteś idiotą - wypalił Shizu-chan, jednak mimo wszystko zrobił, co kazał mu Orihara. Pocałował go.
- Wiesz, czuję się trochę lepiej, ale chyba serio pójdę się położyć...
***
Minęło kilka dni odkąd Izaya zachorował, jednak cały czas jego umysł zajmowała jedna rzecz. A mianowicie za każdym razem, gdy wspominał o tym, że jest zimno albo prosił o koc ,jego potworek uśmiechał się pod nosem. Po którymś razie z kolei nie wytrzymał i zapytał go, o co chodzi. Gdy otrzymał odpowiedź, chodził cały czerwony na twarzy do końca dnia. A Shizuś zażądał bardzo bolesnej dla tyłka informatora opłaty za nierozprowadzenie tej informacji dalej.
______________
Mam nadzieję, że wam się podoba opek duet :) #Nanimo
Jezusie, jaką myśmy sieczkę napisały XD. Mam nadzieję, że nikomu zbytnio nie uszkodziłyśmy psychiki, i że się wszystkim spodobało. ~ Kio
Jezusie, jaką myśmy sieczkę napisały XD. Mam nadzieję, że nikomu zbytnio nie uszkodziłyśmy psychiki, i że się wszystkim spodobało. ~ Kio